Pewnie każdy z nas zastanawiał się chociaż raz, dlaczego w języku polskim państwo półwyspu Apenińskiego, ojczyznę makaronu nazywamy słowem, które kojarzy się, nota bene z owłosieniem. Czy słowa- "Włochy" a co za tym idzie "Włosi", mają swoje źródło w niewątpliwe bujnych czuprynach oraz ciemnym i gęstym owłosieniu "makaroniarzy"? Ile w tym prawdy? Niestety tyle samo, co w legendzie o Lechu, Czechu i Rusie, którzy w miejscu orlego gniazda mieli założyć gród i państwo słowiańskie. Jeszcze jedną teorią, która może wyda się zabawna, a na pewno mnie samą rozbawiła byłą anegdotka o królowej Bonie. Otóż, zgodnie z podaniem, podczas pierwszych dni pobytu królowej Bony
Sforzy w Polsce, jej świta, która wraz z nią przybyła z dalekiej Italii,
komentowała wszystko, co Polacy raczyli jej pokazać, słowami “o sì, o
sì!”. Tym sposobem przylgnęło do nich określenie “Osi”, które z czasem
przeszło w znaną dzisiaj nazwę Włosi. Jednak żadna z tych etymologi nie ma nic wspólnego z prawdą a słowo, którym my opisujemy ojczyznę Leonarda Da Vinci tak naprawdę ma źródło identyczne z pochodzeniem słowa "Polska". Nazwa Włochy pochodzi od określenia
celtyckiego plemienia Wolków lub Wolsków – jednego z plemion
zamieszkujących tereny dzisiejszych Włoch. Początkowo Polacy zapożyczyli
tę nazwę od zachodnich sąsiadów w formie Wołch lub Wałch (walh/wealh
“obcy”, “nieznajomy”). Profesor Miodek twierdzi, że zadziałał tu mechanizm skojarzenia z romańskim plemieniem Wołochów – protoplastów dzisiejszych Rumunów. Ostatecznie plemię Wolków przeniosło się na Wyspy Brytyjskie a potomków nazywamy Walijczykami. Co prawda po plemieniu, pozostała tylko nazwa i to tylko w języku polskim, ale jeśli kiedykolwiek ktoś zapyta was, skąd właściwie wzięła się nazwa państwa znanego z pizzy i wina, będziecie mieli okazję popisać się swoją wiedzą.
Źródło grafiki: https://st2.depositphotos.com/3505845/8691/v/950/depositphotos_86915134-stock-illustration-doodle-hand-drawn-collection-of.jpg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz